niedziela, 1 stycznia 2017

1652/ Diabelskie szarości...

 Ostatnie dwa dni starego roku dopadło mnie choróbsko;
i dziś niekoniecznie dobrze się czuję.
Mam jednak parę zaległych postów do opublikowania,
zacznę jednak od najświeższego:
"Diabelskich kolorków"- to temat zabawy u Danusi.
Rzadko kiedy podejmuję się ryzyka stworzenia pracy na Danusiowe  wyzwania.
Wytyczne są dla mnie trudne- 
to już chyba ten wiek, kiedy percepcja i zrozumienie szwankuje,
Jednak akurat skończyłam tworzyć kolejny album,
którego okładka pasuje do wytycznych- tak mi się przynajmniej wydaje.
Właśnie; wydaje mi się :p
 Ostatnio coraz częściej coś mi się wydaje...
...tak jak wydawało mi się, że z albumem wszystko ok. póki go nie skończyłam...
O albumie "pogadamy" w kolejnym poście, gdy, być może, lepiej się poczuję.
..............................................................................................
Dziś pokażę tylko okładkę, 
bowiem album, jako całość, nie spełnia warunków kolorystycznych.

 

 

Poczekam na opinię Danusi, czy moje "wydaje mi się" spełnia warunki,
by nie zapodać Jej żabie czegoś niestrawnego ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...