Kiedy rano otwieram oczy i widzę przez okno świat otulony białą ciszą; przejrzystą ciszą śniegu. Nadszedł bowiem czas ciszy, czas jasności, czas oczekiwania. Cesare Pavese mówił: "Oczekiwanie to jeszcze jeden wysiłek". To prawda, lecz jego brak byłby nie do zniesienia, szczególnie zaś w tych dniach. Chętnie, wyskoczyłabym jemu na przeciw z aparatem fotograficznym w dłoniach, 📷 ale ponieważ jestem zmarzlak, niekoniecznie się zrywam. Wystarczy mi tymczasem zrobienie kilku zdjęć z okien mieszkania. Tu kłania się ta pozytywna strona zamieszkiwania na szóstym piętrze; horyzont się mi kłania, jutrzenka przysiada na parapecie, krople deszczu o szyby dzwonią, biały puch otula balkonowy mój ogródek... Mogłabym pozytywy wyliczać bez końca. Tymczasem zapraszam do obejrzenia tych kilku bajecznych kadrów. Pierwszych parę zdjęć z dnia, kiedy na świat opadła gęsta mgła. kolejne z okien i na koniec wisienka; balkonowe zdjęcia. Natura jest jednak piękna w swej dumie...
Jadwiga