Pokazywanie postów oznaczonych etykietą storczyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą storczyki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 8 marca 2018

1893/ Podpatrzone...

Obrazki codzienności- tak powinien brzmieć tytuł posta,
ale by się nie powtarzać w tytułach, inny tytuł nadałam.
Parę uchwyconych w kadr chwil, 
które wzbudziły we mnie zachwyt w owej sekundzie.
 Mijane na spacerze ptactwo, które na co dzień tam wysiaduje.

  
Ten ledwie widoczny w smogu klucz ptaków, zastał mnie w drodze ze spaceru


A w nocy spadł śnieg.









Mój, nieśmiało jeszcze, kwitnący storczyk- jeden z czterech, jakie mi ostały


Droga spacerowa nad jednym z pięciu stawów, w Dolinie Pięciu Stawów.
Jak widać, krzewy, w których miało swoje schronienie ptactwo, 
zostały wręcz wykoszone. Dlaczego???
Teren został sprzedany deweloperowi pod budynki mieszkalne...
I takim to sposobem, pozbywamy natury jej miejsca na tym małym skrawku ziemi.





Jadwiga

sobota, 21 października 2017

1801/ A za oknem?...

Takie oto obrazki przyłapane z okna,
przy okazji cotygodniowej pielęgnacji storczyków...


Taki gwar wesoły przed chwilą, a teraz cisza...

Wśród ptaków wielkie poruszenie... ci zostają.










Tego gościa nie zaprosiłam do domu. 


  
Co do pielęgnacji storczyków;
tylko ja mogę być tak zdolna, by złamać aż dwa pędy storczyka,
który właśnie był w trakcie intensywnego kwitnienia.
No cóż, pozostało utrzymywać w wazonie z wodą.



Takie widoki utrzymują się jeszcze wiele tygodni po zerwaniu dachu. 
Dach już dawno nowy, a to... stary (może na pamiątkę?)


Wasza Jadwiga

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

1772/ Storczyki...

Jak pamiętacie, na poprzednim mieszkaniu miałam storczyków parę.
 W czerwcu minął rok od przeprowadzki- ze storczykami.
Nie wszystkie przetrwały, ale te, które nadal są ze mną,
cieszą moje oczy bogactwem kwiecia.
Szczególnie zaś biały- co parę kwiatów zgubi, 
to w ich miejsce otwierają się nowe; i tak od zeszłego roku 
Zdaje się,że tutejszy, chłodny i wilgotny klimat, służy moim kwiatom.

Biały tyle zgubił w dwa dni, a w ich miejsce przygotowuje pąki...



Ten z jednym kwiatem i mnóstwem pąków, herbaciany, miał być miniaturowy.
Zrobił jednak niespodziankę, śmigając w górę, goniąc pozostałe. 


 
Zostały mi cztery, ale i one zajmują cały parapet.
I nie tylko ja się nimi zachwycam;
mój Małż, zawsze raczej niezainteresowany, 
teraz nie może się nadziwić, że bez przerwy kwitną. 
Ja natomiast po cichu mam obawy, że kiedyś się zmęczą.
Tymczasem rozmawiam z nimi i nasłuchuję ich szeptów.
Wasza Jadwiga

piątek, 12 maja 2017

1724/ Polowanie na krajobrazy...

Ona, 
pamiętając, że prawdziwe cuda i zaskoczenia natury nic nie kosztują,
gromadzi w sercu swój zachwyt nad jej cudami, które na co dzień umykają jej wzrokowi.
W  sercu, z nagromadzonych zachwytów, zaczyna się dla niej kraina wolności.
Tutaj rozsmakowuje się we wszystkim, co ją otacza; dźwiękami, słowami i ciszą.
Przez niemal całe swoje życie podziwiała naturę,
ale dopiero teraz z uwielbieniem wznosi ręce i oczy ku Niebu...
Uczy się pokory od jutrzenki emanującej swoje piękno;
 nawet gdy nikt na nią nie patrzy.
Uczy się pokory od szczytów gór; 
otoczone zewsząd światłem, a żyją zatopione w owej, pokornej ciszy.
Dopiero teraz uczy się od całego stworzenia jak pojąć Stwórcę...
Staje się uważna na wszystko co ją otacza...
Chłonie owo piękno natury, by starczyło jej go na długo...
Natura jest jak dzieło malarza; 
im dłużej się w nie wpatruje, tym lepiej rozumie jej niepowtarzalność...


W jednym z poprzednich postów udostępniłam zdjęcia przydomowej roślinności, 
pytając się o znajomość jednej z nich.
Dziś już wiem, że jest to wiśnia kolumnowa "Amanogawa"
na którą to wskazały komentarze pod tamtym postem. 
Nie byłabym sobą, gdybym nie zanurkowała w internet,
by zaczerpnąć więcej wiadomości o niej jak i 3 poniższe zdjęcia;) 

 Nieprzypadkowy jest mój dzisiejszy post;
przed moim blokiem, a właściwie oknami, wylądowała zakochana para. ;)
Wylądowała na pasie zieleni między blokami, który to służy pieskom na spacery. 
Byłam wielce zdziwiona przybyszami, ale natura bywa zaskakująca.
Niech zdjęcia same za siebie opowiedzą o uroczych przybyszach ;)
Poczułam też dumę z tego, że jestem człowiekiem, 
bowiem przypadkowi spacerowicze natychmiast przywoływali swe czworonogi 
i wycofywali się, dając spokój zakochanej parze :)


Ktoś nawet rzucił przez okno okruchy chleba dla kaczek, 
ale szybsze mewy, niemal wszystko im przechwyciły...

Po drodze i jeden z moich storczyków się załapał na zdjęcie ;)
Oj będzie gęsto ;) <3 

I tak śledząc przemiłą parkę, pomyślałam, że skoro tak bardzo już się oddaliły, 
że na zdjęciach niemal ich nie widać, nakręcę filmik; tak powstały nawet dwa ;)

Bądźmy zatem uważni na otaczające piękno natury
Wasza Jadwiga <3 

3279/ Notes do torebki z miejscem na zdjęcia...

 Już jakiś czas temu poczyniłam ów notes- album z pozostałych papierów z kolekcji Old Marina od Scrap Boys. Na kartki notesu posłużyły mi pa...