Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biblioteka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biblioteka. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 czerwca 2025

3265/ Lewitujące filiżanki...

 Kolejny "owoc" poczyniony na warsztatach w Bibliotece Głównej we współpracy z Czysta Bydgoszcz Poczyniona z recyklingu- odzysku, z tego, co zostało uchronione przed wyrzuceniem na śmietnik. Jedni by wyrzucili, dla innych radość... Oto moja lewitująca filiżanka... 








 Dzięki Pani Paulinie mam też parę zdjęć z sesji zdjęciowej...








Jadwiga

wtorek, 10 czerwca 2025

3264/ Słoikowa motylarnia...

 ...a właściwie: Warsztatowa motylarnia, choć i tak sprowadza się do jednego: warsztatów w Bibliotece głównej (https://biblioteka.bydgoszcz.pl/) skierowanych do pokoleń. Warsztaty we współpracy z "Czysta Bydgoszcz"  bowiem ideą jest twórczość z recyklingu. 




 



poniedziałek, 17 lutego 2025

3242/ Papierowe Love...

 Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. dr. W. Bełzy w Bydgoszczy we współpracy z Czysta Bydgoszcz zorganizowały walentynkowe warsztaty dla dorosłych. Jak nazwa wskazuje; recykling poszedł w ruch, z którego tworzyliśmy (bo mężczyźni też na takich warsztatach bywają- a jakże) "gadżety" związane z sercem. Ja sięgnęłam po igłę, nici i materiały (resztki i ścinki z poprzednich warsztatów), z których stworzyłam serce/ piernik. Czy mi się udało?... Oceńcie sami. Ja w każdym bądź razie jestem bardzo zadowolona, szczególnie zaś z ręcznego szycia. Serducho znalazło swoją właścicielkę i poleciało w świat...
 






Jadwiga

niedziela, 12 stycznia 2025

3229/ Ciche cuda i Moc słabości...

Postanowiłam, że od teraz będę publikować posty o przeczytanych lekturach. Wprawdzie dzisiejszy nie traktuje jeszcze o przeczytanej pozycji, a jaj zakupie i moim, w związku z nią, postanowieniu. W zasadzie chciałam zakupić tylko tytuł "Moc słabości", ale po dodaniu do koszyka i kontynuowaniu zakupów; przeszukiwaniu wśród pozycji tejże autorki innych tytułów, księgarnia mi "podrzuciła" mi reklamę dwupaku: "Ciche cuda i Moc słabości" Dwupak oczywiście dużo tańszy, a i tytuł drugiej pozycji intrygujący. Przeczytałam recenzję i fragment lektury i postanowiłam o dwupaku. Odebrałam z księgarni i za chwilę zasiądę do niej...


 Opis produktu zaczerpnięty ze strony Empiku zamieszczony pod lekturą;

Trudy dzieciństwa, anoreksja, bulimia, nieudane małżeństwo, samotne macierzyństwo, wieloletnia terapia jako osoby współuzależnionej, odrzucenie przez osoby najbliższe, doświadczenia z wymiarem sprawiedliwości i wiele innych – nie odniosły zwycięstwa nad uśmiechem i głoszoną przez autorkę tezą, że cokolwiek nas w życiu spotka, nie należy zamykać serca na drugiego człowieka i miłość.

Niemczynow, znana z niebywałego autentyzmu, dzieląc się skrawkami ze swojej codzienności, łamie stereotypy dotyczące osób pochodzących z trudnych środowisk. Jej odważne szczerość, wylewność i humor działają terapeutycznie, inspirując do poddania się refleksji nad własnym życiem.

Napisane z gawędziarskim talentem opowieści o drodze zwykłej dziewczyny, która mimo licznych upadków i traum żyje życiem ze swoich marzeń, pozwalają spojrzeć w przyszłość z rozbudzoną nadzieją.

Czytelnik – wciągnięty w wir wydarzeń pozbawionych przykrywki fikcji – otrzymuje dowody na to, że spokojna codzienność nie zależy od stanu posiadania, lecz od tego, co nosimy w najpilniej przez nas strzeżonych zakamarkach duszy.

Optymizm bijący z szokujących faktów został przekuty w CUDA, a walka stoczona na polu ludzkiej słabości stała się fundamentem nieprawdopodobnej MOCY.

Połączenie powyższych wciska w fotel, nie pozwalając oderwać się od lektury.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Poniżej fragment książki zaczerpnięty z internetowej strony Granice.pl

Spróbuj zrozumieć, jak działa nasza ludzka psychika. Ja nie znam terminów psychologicznych ani nie dysponuję wystarczającą wiedzą psychologiczną, aby podeprzeć się naukowymi dowodami, ale na podstawie doświadczenia życiowego mogę stwierdzić, że przez wiele lat wypierania zaznanych krzywd nie mogłam przejść do końca przez uzdrowienie. Aby doznać uzdrowienia, konieczne jest przyznanie, że zostało się skrzywdzonym. Ja tego nie zrobiłam. Wolałam nieść na swoich plecach krzyże innych ludzi. Pokutować za nich. Wyznaję to po to, abyś Ty, przyjacielu, przemyślał swoje doświadczenia i jeśli zauważysz podobieństwa do moich, to… proszę, nie bierz ze mnie przykładu.

Nie można przypisywać sobie win za całe zło tego świata. Aż strach pomyśleć, jak to wpływa na poczucie własnej wartości. Złe duchy tego świata żerują na ludziach pokrzywdzonych. Nie chcą ich puścić, wmawiając im, że popełnili czyny niewybaczalne. A tak naprawdę, przyjacielu, wybaczyć można WSZYSTKO! Przebaczenie i miłość są antidotum na wszystkie życiowe bolączki.

W jaki sposób brak przebaczenia i miłości odbiły się na mnie? Otóż przez lata pisarstwa byłam tak zakompleksiona, że bałam się nazwać siebie pisarką. Dasz wiarę? Napiszę o tym w jednej z kolejnych opowieści. Lata terapii, w których trakcie uważałam siebie za… – wybacz to słowo, proszę – popierdoloną i niezdolną do życia na tym świecie, nie wzruszały kompletnie ludzi, którzy mnie krzywdzili. Najbliższa rodzina, były mąż i wiele innych ludzi wiedzieli, że się leczę, lecz chyba woleli tego nie wiedzieć.

Ludzie krzywdzący nas często wcale nie zdają sobie sprawy, że to robią, a my, wypierając nasze krzywdy, sami dajemy im na to przyzwolenie. No bo skoro nic nie mówi, to przecież wszystko jest w porządku. Ale jak już powie, to… Oh my God! To dopiero się dzieje!

Jakim prawem śmiem mówić głośno o doznanych krzywdach? – czytaj: „Nie mów nikomu, co dzieje się w domu”.

W jakim świetle stawiasz rodzinę? – czytaj: „Nie mów nikomu, co dzieje się w domu”.

Jak śmiesz prać brudy i opowiadać o tym, że chodziłaś na terapię ludzi współuzależnionych? – czytaj: „Nie mów nikomu, co dzieje się w domu”.

Wstyd, wstyd, wstyd!

I tak dalej, i tak dalej…

A czy bodaj raz krzywdziciele zadali SOBIE pytania: Czy ja na pewno jestem w porządku? Czy może powinienem/powinnam pochylić się nad swoim życiem? A może trzeba by było kogoś przeprosić?

Nie… taka refleksja rzadko nadchodzi.

Pokrzywdzony ma siedzieć cicho. Bo tak lepiej, bezpieczniej. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Czego uszy nie słyszą, można uznać, że nie istnieje. Owszem, istnieje! I warto, kochany przyjacielu, otwierać się na prawdę. Starać się stanąć w niej, mimo wszystko. Moje wyznanie nie jest próbą obwinienia kogokolwiek o cokolwiek. Moje wyznanie jest raczej krzykiem wołania o ludzką refleksję nad pochopnym wydawaniem osądów o innych ludziach. Dziś pragnę wreszcie uznać, że zaznałam wielu krzywd, a jeszcze więcej sama ich wyrządziłam drugiemu człowiekowi. Staję w prawdzie, przyznaję: nawaliłam. Zrobiłam źle. Rozwaliłam życie sobie i wielu innym ludziom po drodze. Mój grzech będzie zawsze przede mną. ZAWSZE. On mnie motywuje do tego, aby codziennie żyć wybaczeniem i starać się być coraz lepszym człowiekiem. To dlatego piszę książki. Moim powołaniem jest nieść dobro za pomocą słowa. Czy mi się to udaje? Nie mnie to oceniać.

Czy ci wszyscy ludzie, którzy mnie skrzywdzili i którzy skrzywdzili Ciebie, przyjacielu, są gotowi stanąć w prawdzie i przyznać się do tego? Kamieniami z wyrytym hasłem: „Nie mów nikomu, co dzieje się w domu”, łatwo jest rzucać. Ludzie nie chcą mówić o swoich występkach. Bo najpierw musieliby je uznać przed samym sobą.

 

wtorek, 17 grudnia 2024

3210/ Warsztaty międzypokoleniowe...

 W minioną środę odbyły się kolejne (cykliczne już) warsztaty międzypokoleniowe organizowane przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną we współpracy z Czysta Bydgoszcz. Tworzyliśmy jak zwykle z recyklingu tym razem w pomieszczeniach czytelni biblioteki. A tworzyliśmy Zimowe miasteczko na plastrze drzewa z tego, co pod ręką; domki z kartonu falistego, choinki również owinięte sznurkiem, wełną i oklejone resztkami tkanin jak i domki. Oprószone śniegiem i kulkami styropianowymi 😉








Jadwiga

niedziela, 8 grudnia 2024

3204/ Warsztaty międzypokoleniowe...

 Kolejne środowe popołudnie spędziłam na warsztatach organizowanych przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną Warsztaty we współpracy z Czysta Bydgoszcz bo jak zwykle tworzyliśmy z recyklingu, wszelkich resztek i z tego, co większość społeczeństwa wyrzuciłoby do śmieci. Warsztaty na gościnnym pokładzie Barki Lemara. Tym razem tworzyliśmy choinki na bazie drewnianych elementów składających się na ową.

Zaczęłam od oklejenia tego elementu choinki zadrukowanymi paskami i owinięciem "sznurkiem" uzyskanym ze starego t-shirta. Potem kolejno poszły w ruch dostępne na warsztatach guziki, a resztę dokończyłam w domu dodając zerwane korale jako bombki, szpagat, taśmę pasmanteryjną z listkami. Dorobiłam paczuszki, oczywiście z resztek papieru,nadając im formę prezentów. W ostatniej chwili przyczepiłam dzwoneczki świąteczne 😉






I choinka w bieli- monochromatyczna- wykonana całkowicie w domu jako "zadanie domowe" 😉 Tu elementy choinki potraktowałam gesso przez maskę i oklejałam resztkami starej, odprutej od poszwy kopertowej, koronki bawełnianej. Podniszczona już, zatem bez żadnych skrupułów darłam ją na kawałki, uzyskując zamierzony efekt po ich naklejeniu na bazę. Dalej w ruch poszły wszelakie pasmanteryjne resztki i puste buteleczki po zużytym brokacie. Na ten pomysł wpadłam w ostatniej chwili przyglądając się efektowi końcowemu, bowiem czegoś mi brakowało w wolnych miejscach.








 I obie choineczki w swoim towarzystwie 😍


Jadwiga

3276/ Balkonowy ogródek...

  Dawno nie przedstawiałam wiadomości o moim ogródku balkonowym. Tak się złożyło, że ten rok jest wyjątkowy, inny od poprzednie lata, trudni...