wtorek, 14 lipca 2015

1243/ Kwarc...

Wczoraj dostałam od przyjaciółki super drobiazg- jest to kolorowy granulat kwarcowy, który to niewątpliwie wykorzystam do prac mediowych. :))) Miły akcent pochmurnego i deszczowego dnia, gdzie nawet wrony przysiadają na szczytach wieżowców unikając zmagania się z porywistym wiatrem  :))) Uwielbiam je obserwować, choć bywają uciążliwe, niszcząc kratki wywietrzników i budując w ich otworach gniazda, a przy tym pary krzykliwie kłócą się o nie od samego świtu... :p
Dowiedziałam się od administracji osiedla, że są pod ochroną (czyżby?) ale któregoś roku ta sama administracja zatrudniła firmę taternicką, by zalepiła jeden z otworów (widać na powiększeniu pierwszego zdjęcia)- zgadnijcie?... :p





...ówcześnie zalepiono otwór z pisklętami w środku- rodzice piskląt bombardowali pracowników, 
a gapie obserwowali z dołu i z okien (ja niestety wśród nich :/) 
A przecież wystarczyło poczekać jeszcze z miesiąc- dwa :p
Teraz mam podobną sytuację z gniazdem nad balkonem... :p 


Wasza Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...