Pomyślałam, że nic, co nie wybiega poza margines wyobraźni, nie może mnie pokonać. Wzięłam więc głęboki oddech, z podziemi wygrzebałam owady, i jestem tu z moim tryptykiem: "Chrząszcze i żuki" a właściwie czwórką MOO ;) Jak zapisywałam się do wymiany, nie wiedziałam skąd wezmę owady; miałam wygrzebać z ziemi; i tak się niemal stało. Zanurkowałam w kartonach z napisem: PRZYDA SIĘ i w trzecim z kolei znalazłam znaczki pocztowe poodrywane z przesyłek i schowane, na zasadzie; przyda się ;) I się przydały, tym bardziej, że na owych są owady i jest ich cała wydana seria, czyli cztery ;) Nie wiem, czy moje owady można zaliczyć do chrząszczy i żuków, ale owad to owad :p Najwyżej będę kopać dalej za chrząszczami i żukami ;)
Wprawdzie nie jest to tryptyk, ale chciałam wykorzystać całą serię znaczków...
Wasza Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)