środa, 7 lutego 2018

1864/ Wśród ptaków poruszenie...

Takie obrazki z obserwacji z kuchennego okna;
ktoś wyrzucił przez okno duży kawałek ochłapa.
Pierwsza była sroczka, za nią mewy 😉
Te nie miały odwagi by jeść ze sroczką z jednego stołu 😋



Przeszła psina i wystraszyła wszystkie...


Punkt obserwacyjny jednej z nich...


I powrót wszystkich do stołu po przejściu "smoka" 😉



Tymczasem na balkonie też oczekujący na poczęstunek.
Gołębi nie karmię na balkonie- przepisy spółdzielni,
zatem czekają z wymownymi gestami łebków.
A sikorki zostały przez nie przegonione; i jest mi smutno 😕




Są tak uparte, że nie reagowały na moje gesty przeganiania,
zatem chwyciłam za aparat 😏 co mi tam.
 Nawet dzięcioł mi się trafił na chwilę 😄




I z ostatniej chwili, z innego "zakątka" Bydgoszczy,
niemiłosiernie głośna sikorka na bezlistnym drzewie.
Tak bardzo była zajęta swoimi trelami, że nie zwracała na mnie uwagi,
zatem mogłam zbliżyć się na niewielką odległość.
Na tle pochmurnego nieba zdjęcia wyszły szare i nie widać;
sikorka czy wróbel, wróbel czy sikorka.
 Gdyby jednak zdjęcie mogło odtworzyć głos; 
jest to sikorka wniebowzięcie śpiewająca. 



Repertuar sikorki potrafi zadziwić,naśladuje najróżniejsze głosy.
Chodzą słuchy, że nie ma dla niej problemu szczeknąć, czy się zaśmiać; ale ja pewności nie mam. 
Ta z filmiku ma spory repertuar- i mojej ze zdjęcia też nic nie brakowało 😉
Jej śpiew niósł się echem w kościele, za każdym razem, 
gdy ktoś wchodząc otwierał drzwi, bowiem drzewo rośnie tuż obok 😊
W kościele Młoda Para oczekiwała na przeżycie swojego dnia.


I ja tam byłam... i Młodej Pary przysięgi wysłuchałam 😍
 A tak w ogóle, to tak bym chciała,
ale gołębie i mewy skutecznie odganiają pobratyńców 😕


Znalazłam w sieci filmiki, jak zrobić w prosty sposób karmniki 
i niewątpliwie zrobię sobie któryś z nich-
z tego, co pod ręką, przecież 😉


Albo taki?... 😃


A jak u Was z odwiedzinami pierzastych i ich dokarmianiem? 
Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3268/ Steampuk Journey- album...

Trochę czasu mi to zajęło, ale nie żałuję go jako stracony, bowiem jestem z niego dumna. A może dzięki niemu odnoszę takie poczucie. Album s...