Zapomniany ...a właściwie nie zapomniany tylko nie obfociłam go.
Zrobiłam ten albumik po narodzinach wnuczki w maju ubiegłego roku
i wysłałam córce do Anglii nie robiąc mu zdjęć. Teraz siedzę u córki
i postanowiłam obfotografować album- nadal nie ma w nim zdjęć
(wszystkie w komputerze)- jeden z minusów aparatów cyfrowych,
że nie chce się przegrywać na płytkę i pójść do fotografa wywołać zdjęcia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)