To była uczta nie tylko dla uszu, ale i dla duszy...
Atmosfera niepowtarzalna; zaduma i łzy wzruszenia;
kwiatów setki- chyba ciężarówką przywieziono 😍
Chyba potrzebowałam zatopienia się w dźwiękach owego dzieła... 😏
A co o swoim dziele pisze sam Krzysztof Herdzin?
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis.
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci.
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci.
"Upamiętniając
moich bliskich, chciałbym ukazać śmierć jako stan spokoju i pogodzenia
się z tym, co nieuchronne. Nie w sposób budzący niepokój czy trwogę – bo
o tych, którzy odeszli, myślę raczej pogodnie i tkliwie. Dlatego
właśnie o zmarłych opowiadam w nastroju kontemplatywnym, przepełnionym
nadzieją, optymizmem i miłością. Wierzę, że śmierć jest radosnym
spotkaniem ze Zbawicielem, nie męką i karą za grzechy.
Przejście
do innego wymiaru – życia wiecznego – odbieram jako naturalny dla
każdego chrześcijanina krok. Proces pogodny i jasny, daleki od ciemności
i rozpaczy. Śmierć nie musi być interpretowana wyłącznie w kategoriach
smutku, jest przecież przejściem do lepszego świata. Ufam, że refleksja
nad kwestią śmierci i ulotności życia pomaga odnaleźć nam jego sens.
Tylko głęboka kontemplacja i akceptacja śmierci może przynieść spokój
umysłu i ducha. To właśnie kontemplacja pomaga nam uduchowić nasz obraz
śmierci i przygotować się na jej przyjęcie.
Pisząc moje Requiem, świadomie zrezygnowałem z części Dies Irae, która zgodnie ze znaczeniem tytułu – Dzień Gniewu – jest przepełnioną bólem i cierpieniem, krwawą, apokaliptyczną wizją Sądu Ostatecznego. Z kolei część Kyrie Eleison
– po konsultacji z teologiem – zbudowałem dość nietypowo, na bazie
radosnego powitania Zmartwychwstałego Jezusa, zwycięskiego Króla,
któremu dziękujemy i którego wielbimy za dokonane pojednanie. To
triumfalna aklamacja hołdu i uwielbienia – taka, jaką była w oryginalnej
liturgii, choć w naszej tradycji to zawołanie nie jest współcześnie
rozumiane jako uwielbienie, lecz raczej jako błaganie o miłosierdzie,
pełne powagi i smutku.
Nieważne, co robimy, ważne, ile miłości w
to wkładamy. I choć moja miłość do tych, których brak między nami nadal
jest żywa, to pozostaje ona wciąż niespełnioną tęsknotą. Chcę okazać
swoją głęboką miłość wszystkim moim bliskim, którzy odeszli…"
W światowym prawykonaniu Requiem Herdzina pod batutą
kompozytora, wezięli udział znakomici soliści śpiewacy, chóry bydgoskiej
Akademii Muzycznej i Orkiestra Symfoniczna FP. Na estradzie pojawiło się
ponad 160 wykonawców. Dzieło, skomponowane na specjalne zamówienie
Filharmonii Pomorskiej, to ponad godzina muzyki, składająca się z
dziewięciu oryginalnych części z łacińskim tekstem, odwołująca się do
medytacyjno – kontemplacyjnego charakteru mszy żałobnych Gabriela Fauré i
Maurice’a Duruflé.
Do domu wróciłam z niezapomnianymi obrazami z koncertu, wrażeniami, które zapiszą się w pamięci na długi czas, Wzruszeniem i zadumą, wzbudzającą pochylenie się nad przemijaniem.
Wróciłam też z biletem, na którym swój autograf złożył sam Pan Herdzin
i przyznam się nieskromnie, że chyba tylko ja odważyłam się podejść jeszcze przed koncertem do kompozytora, wykorzystując przypadkowe spotkanie przed gmachem Filharmonii
(jak to dobrze jest nosić przy sobie długopisy 😉)
Parę zdjęć z koncertu pobranych z profilu na FB Filharmonii Pomorskiej
autorką jest Jowita Franz
I jeszcze miłe przesyłki, którymi nie sposób się nie pochwalić
I od Wujka...
Kochani, na koniec prośba:
ponieważ ja od jakiegoś czasu nie wysyłam do Was karteczek okolicznościowych, bardzo proszę by do mnie też nie wysyłać, bo prawdę mówiąc, źle się z tym czuję, a i poczta znacznie podwyższyła opłaty (mnie już nie stać 😤 ). Wystarczy Wasza pamięć tu, na blogu, gdy parę ciepłych słów skierujecie do mnie- na prawdę, dla mnie to dużo 💖💖💖
Jadwiga
ponieważ ja od jakiegoś czasu nie wysyłam do Was karteczek okolicznościowych, bardzo proszę by do mnie też nie wysyłać, bo prawdę mówiąc, źle się z tym czuję, a i poczta znacznie podwyższyła opłaty (mnie już nie stać 😤 ). Wystarczy Wasza pamięć tu, na blogu, gdy parę ciepłych słów skierujecie do mnie- na prawdę, dla mnie to dużo 💖💖💖
Jadwiga
Jadziulku, to naprawdę niezapomniane przeżycie.
OdpowiedzUsuńChyba gdzieś blogerek schował Twoją prośbę, bo jej nie widzę.
Uściski<3
Wspaniała sprawa- pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń