czwartek, 18 kwietnia 2019

2079/ Z filiżankami...

Owe filiżanki dostałam od Przyjaciółki Babsko- Pomorskiej 😆 już jakiś czas temu. Pierwsza ówczesna myśl: "przepiśnik", kolejna: użyć do albumu czy śmieciucha, ale nigdy do niczego nie dopasowałam. Teraz, w "szale" tworzenia kartek, postanowiłam zużyć je, po odcięciu ciasteczek i przeniesieniu obok kwiatuszków, z dziurkacza, które tym razem sama robiłam  😉













Jadwiga 
 Parę zdjęć z płonących górek okalających Fordon 😪😨😭











Wynik suszy, bez względu na oskarżenia na forach internetowych; ziemia spopielała nie daje sobie rady z suchym igliwiem czy liśćmi, by je rozłożyć 😟 Tak bardzo potrzebny jest ziemi deszcz po kilkuletnich bezśnieżnych zimach.I człowiekowi. Wiatr też nie jest sprzymierzeńcem- jeszcze bardziej wysusza. Działkowcy sobie poradzą, a las? Smuteczek 😞😞😞

5 komentarzy:

  1. Jadziu, cudna praca! Super kolorystycznie spasowane!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pieknie te filiżanki wkomponowałaś w karteczkę, śliczna jest :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialna praca, bardzo magiczna. <3 Deszczyk potrzebny, ja wręcz za nim tęsknię.

    Pozdrawiam serdecznie. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Susza jest bardzo dotkliwa, ale bardziej boję się powodzi- mieszkam nad rzeką, której nikt nie reguluje, jedynie bobry!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna kartka, skarbie. Śliczne kwiatuszki zrobiłaś.
    <3

    OdpowiedzUsuń

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3167/ Wierzę w świętych obcowanie...

"Na granicy drogi nie ma drogi, jest meta.   Na granicy wspinaczki nie ma wspinaczki, jest szczyt. Na granicy nocy nie ma nocy, jest św...