poniedziałek, 5 września 2022

2815/ U progu jesieni...

 ...w moim ogrodzie. Mamy już wrzesień, a więc jesień za progiem... I tak nieco ponad dwa tygodnie zapuka nam do drzwi. Dni są krótsze już ponad trzy godziny, a co za tym idzie, chłodniejsze- jak i noce. Dzisiejsza była najzimniejsza- zaledwie 5'. Co zatem słychać w moim ogródku? Hotelik się zapełnia- jest już zamieszkałych kilka kwater. Kupując go myślałam raczej o ozdobie balkonu, nie robiąc sobie nadziei, że stanie się na prawdę obiektem owadziego zainteresowania. A co z kwiatami? Jeszcze kwitną i nie mają oznak przemarznięcia, zatem jeszcze będzie cieszyć me oko, choć już nie posiedzę sobie na nim, nie wypiję kawy, nie poczytam książki. Jeszcze jednak nie do końca zamykam drzwi balkonowe- lubię wsłuchiwać się w odgłosy natury, szmer ulic, gwar szkolnego boiska. Tylko, że już od kilku tygodni nie słychać "gwaru" jeżyków. Odleciały; nie wiadomo kiedy...

















Jadwiga

1 komentarz:

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3191/ Świąteczna skarpeta i coś jeszcze...

  Skarpeta skrojona była przy okazji poprzednich z przed dwu lat, ale zabrakło pomysłów. Teraz, przy okazji robienia porządków i weryfikacji...