Bynajmniej nie jest ze śmieci, ale takie albumy ze zbieraniny różnych papierów i kartek, nazywam śmieciuchami po prostu. Uwielbiam takie, bo dają mnóstwo możliwości przy prowadzeniu szczególnie pamiętników czy kronik. Mam ich kilka już wypełnionych, ale obdarzam też nimi swoich przyjaciół. Ten już poleciał do swojej właścicielki, zatem mogę pokazać; a czekał na podróż sporo czasu...
Jadwiga
Jadziuniu ,Ty wiesz że uwielbiam oglądać Twoje albumy a szczególnie śmieciuszki .Podziwiam Twoje pomysły na wykorzystanie każdego kawałeczka papieru czy torebki.
OdpowiedzUsuńUściski
Twoje śmieciuszki są jedyne w swoim rodzaju, Jadziulku.
OdpowiedzUsuń<3
Uroczy śmieciuszek! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń