Mały pokój niestety jeszcze jak magazyn...
W kuchni już jako taki porządek, choć zamierzam jeszcze wprowadzić do niej trochę elementów ozdobnych...
...do czego zainspirowała mnie zdobyczna waga...
...a także dwie nowe zasłony z ciucholandu o ciekawym nadruku, z których poszyję jakieś ozdobne, kuchenne drobiazgi- zasłony są trzymetrowej długości i półtora metra szerokości, a więc będzie z czego pokombinować ;)
Na koniec jeszcze coś z moich jesiennych obserwacji
Oto jesienne ludki wygrzewające się w październikowym słońcu...
...zastałam je w "obejściu" hurtowni kwiatów, w której się zaopatruję. I właśnie podczas jednych z takich zakupów zastałam tych troje i nie mogłam się oprzeć, by nie zrobić im zdjęć, za zgodą, oczywiście, właścicielki owych.
I jeszcze dwa ujęcia wszechobecnej, cudownej tego roku, jesieni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)