wtorek, 5 listopada 2013

633/ Ktoś się ucieszy...

...taką mam nadzieję :) Ponieważ wciąż segreguję wszelkie przydasie, postanowiłam obdarować kolejną osobę "moim znaleziskiem". Mówiąc "znalezisko" mam na myśli dawno zapomnianą mulinę, która towarzyszyła mi w latach, kiedy haftowałam. Byłam pewna, że powydawałam już wszystko związane z haftem, a tu niespodzianka! Nie dla mnie oczywiście, bowiem do haftu nie mam zamiaru wracać, ale dla kogoś, do kogo jest już w drodze :) Leci też tamborek z rozpoczętym haftem, a na koniec wymowna karteczka z życzeniami dobrej pracy ;) A oto mój podarunek dla kogoś, kto parzy sobie kawę, idzie do pracowni i oddaje się nie tylko haftowaniu :) Zgadniecie o kim mowa?... ;)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3268/ Steampuk Journey- album...

Trochę czasu mi to zajęło, ale nie żałuję go jako stracony, bowiem jestem z niego dumna. A może dzięki niemu odnoszę takie poczucie. Album s...