podnoszę wzrok znad papierów... spoglądam na kroczącą jesień...
w brązach i złocieniach ma szaty uszyte nićmi babiego lata
w oddali, na horyzoncie klucz za kluczem podniebnych wędrowców
goni czas w resztkach błękitu nieba
by zdążyć przed nocą na wypoczynek
ten obraz przemijania ma w sobie coś tajemniczego
rodzą się tęsknoty i wspomnienia
jesienna nostalgia serca
a jutro?
jutro będzie wokół coraz więcej ciszy
zamilkną ptaki
tylko echo poniesie ich wesoły świergot po ziemi
powędruję myślami za nimi w odległe miejsca
powędruję...
Trochę zdjęć z oddali- z perspektywy 6 piętra,
tuż nad horyzontem widoczne klucz za kluczem migrujących ptaków :)
Część z nich postanowiła odpocząć zajmując miejsca na przewodach wysokiego napięcia
(widać w przybliżeniu)
A od tej chwili pokazał się też nad wieżowcem samotny, podniebny wędrowiec na paralotni ;)
Wszystko w scenerii chylącego się ku zachodowi słońca ;)
Jeszcze ostatnie spojrzenie na wschodnią stronę ;)
Wasza Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)