Śpiewający kos...
Fotki strzeliłam z okna Domu Sue Ryder podczas rehabilitacji...
Żeby nagrać jego śpiew, musiałabym otworzyć okno,
czego mi, pacjentce, nie wolno.
Owo wrażenie chwili zainspirowało mnie do stworzenia kartki;
z resztek, a jakże, z wytłoczoną i embosowaną grafiką kosa (chyba).
Kartka minimalistyczna do bólu z zegarem i kluczem...
Fotki strzeliłam z okna Domu Sue Ryder podczas rehabilitacji...
Żeby nagrać jego śpiew, musiałabym otworzyć okno,
czego mi, pacjentce, nie wolno.
Owo wrażenie chwili zainspirowało mnie do stworzenia kartki;
z resztek, a jakże, z wytłoczoną i embosowaną grafiką kosa (chyba).
Kartka minimalistyczna do bólu z zegarem i kluczem...
Filmik natomiast z Internetu...
Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)