Kolejna z tych nocnych marków,
na bazie dawno zapomnianego papieru z UK.
Na różowo, kolor, za którym nic, a nic, nie przepadam;
mógłby nie istnieć, chyba, że w bladym pudrowym odcieniu.
A otóż i ów róż... 😉
Jak widać po kartce, nie przemęczyłam się przy niej, a kwiat i motyl ze szrotu, 😋
w owym, bowiem, zaopatruję się ostatnio, jak potrzebuję jakiegoś pojedynczego drobiazgu
Grafika jeszcze z digital paper od Janet...
Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)