Każdego ranka, bez względu na porę roku, czy pogodę, budzimy się ze świadomością, że potrzebujemy nadziei; tej nieodłącznej człowiekowi nadziei, która ma tę moc przeprowadzać przez wszelkie przeciwności... Nadziei, która przejawia się w szlachetności i pięknie wrażliwych serc ludzkich i ich czystego spojrzenia... Która rozkwita w obliczu piękna odkrywanego w sobie i w innych ludziach... Czasem jednak trzeba uchwycić się jej kurczowo, by nie pozwolić przeciwnościom oddalić siebie od nadziei... Trzeba ją pielęgnować w sobie, a stanie się ukojeniem. Ta nieodłączna nadzieja towarzyszyła mi ostatnie tygodnie i przyniosła owoce szlachetności, wyrozumiałości i życzliwości; mogę odetchnąć choć na chwilę...
Wielka radość i ukojenie przyszła też wraz ze "szlachetną paczką"
Wielka radość i ukojenie przyszła też wraz ze "szlachetną paczką"
a wcześniej od Małgosi z "Papierowego Jarmarku"
A oto cudeńka podarowane przez Elę
Koronki, koronki, koronki...
...są tak delikatne, tak misternie tkane, jak owa towarzysząca nadzieja 😌
...są tak delikatne, tak misternie tkane, jak owa towarzysząca nadzieja 😌
Frywolitkowe gwiazdki na choinkę...
Karteczka, zawieszki i kartonik z pasmanteryjnego,
posłuży jako jedna ze stron albumu czy notesu...
Karteczka od Gosi poza wcześniejszymi podarkami...
Jadwiga
Ps. robię pewien projekt, dlatego kartki od Was wezmą w nim udział... 😋😊😘
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)