środa, 30 stycznia 2019

2023/ Jak przez mgłę...

Wyszła w tę nieprzyjazną rzeczywistość, szarą, smutną, otuloną wszechobecną mgłą, w poranek, jeszcze szaro- bury. Ale potrzeba opuszczenia domowych pieleszy jest koniecznością. Spogląda w niebo, nie ma na nim łuny wschodzącego słońca- mgła przesłania. Ale gdzieś na horyzoncie cienka nić złoci się przerwami. Nie ma czasu na szukanie pozrywanej złocieni, może później, może jak już pozałatwia swoje "sprawy, sprawki i sprawunki"... Spieszy się bowiem teraz, by nie przepadł jej termin, na który czekała kilka dobrych tygodni. By nie przegapić a jednocześnie... ma wątpliwości co do kontynuacji. Zawsze ma takie obawy... Dać sobie spokój? Ale czy to byłby spokój? Może kontynuować bez zbytniego zaangażowania, ot tak, po prostu, dla świętego spokoju? Ech, życie! W tej niepewności kroków spotyka Anioła, który przemieniony w człowieka, lata temu pochylił się nad jej obawami, strachem, zwątpieniem, by i jej serce przemienić. Spotyka- staje bowiem na jej drodze w szpitalnej bieli... Zbieg okoliczności? Uśmiecha się do niej tym tkliwym, najdelikatniejszym we wszechświecie uśmiechem, dającym nadzieję... Odpłaca zatem najszczerszym, na jaki stać ją w tej chwili, gotowa wtulić się w Jego ramiona, ale... Anioł znika w gąszczu szpitalnych korytarzy, aby innym zanieść nadzieję i radość spotkania. Przypomina sobie, że On zawsze staje na drodze, gdy zwątpienie przenika jej serce. Długi czas oczekiwania okazał się być nie tak nieprzyjemny, jakiego się zawsze spodziewa. Może to ten anielski uśmiech, owo spotkanie, spowodowało, że zapomina o niedogodnościach szaro- rzeczywistości? Wracając szuka zapamiętanych obrazów nieba; już rozjaśnione, wzbudza nadzieję na piękny dzień :) 
Parę fotek przebijającego się przez mgłę słońca, komórką, a jakże... dla pamięci?.. Dla umilenia tego dnia?.. Dla uwielbienia, że jest Ktoś, kto troszczy się, daje nadzieje, czuwa nad jej rozbieganymi myślami; że jest... A potem jeszcze te nisko latające samoloty.















 Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3229/ Ciche cuda i Moc słabości...

Postanowiłam, że od teraz będę publikować posty o przeczytanych lekturach. Wprawdzie dzisiejszy nie traktuje jeszcze o przeczytanej pozycji,...