Sobotni spacer zawiódł nas na cmentarz...
I buty "adoptowane" przez naturę,
o których wspominałam w jednych z poprzednich postów...
W drodze powrotnej podkusiło mnie, by wejść pod tę wieżę wysokiego napięcia,
by zrobić zdjęcie i... niestety, w tym momencie wyłączyło mi komórkę,
zatrzymując jednocześnie aplikację Endomondo, rejestrującą trasę spaceru,
uszczknąwszy w ten sposób około półtora kilometra.
Ta wieża stoi w miejscu, w którym schodzą się linie na mapce...
I filmik "skonstruowany" ze zdjęć przez Google Zdjęcia...
Jadwiga
Piękny jesienny spacer...
OdpowiedzUsuńTulaski<3
Cudowne widoczki i imponujący wynik pokonanych kilometrów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie