Odrobinę zanudzę kartami kalendarzowymi. Tworzę go już nie na 365 dni od razu, ale jeden na kwartał. Okazało się bowiem, że z roku na rok coraz większą trudność sprawia ich przechowywanie, gdyż jest tak bardzo "wypchany" ważnymi elementami wspomnieniowymi. Karta mocno recyklingowa- nie ma tu żadnego gotowego elementu, a na dodatek znalazła się tu metka odzieżowa, kartonik po towarze, papier z gwoźdźmi z reklamy wydarty, strona ze zniszczonej książki wywleczonej swojego czasu z punktu skupu makulatury, oddarty pasek materiału...
Jadwiga
Jesteś królową recyklingowej twórczości, Jadziulku.
OdpowiedzUsuńBuziaczki<3
Fajnie jest potem po latach sobie takie albumik pooglądać :)
OdpowiedzUsuń