Zaczęło się niewinnie; od zabawy papierem z wnukami, Piotrusiem i Alicją. Dzieci lubią bigować, ale potem kombinują, co z tego zrobić. Piotruś wymyślił album harmonijkowy, a ja dodałam do niego pudełeczko, które razem oklejaliśmy. I tak powstał tyci- album na resztkach papierów pozostałych na wierzchu z ostatnich prac "My sweet Provence"
I filmik, bo jakże by inaczej ;)
Jadwiga
Jaki uroczy maluszek.
OdpowiedzUsuń<3
Popieram słowa Gosi - w tym maluszku nie sposób się nie zakochać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam