piątek, 13 listopada 2020

2435/ Joy to the World...

 Czasem człowiek coś schowa, bo na ten czas nie odpowiada- tak też jest z wszelkimi resztkami, czy wycinkami świątecznymi. Po gorącym sezonie tworzenia kartek świątecznych, zostaje mnóstwo ścinków, wycinków, elementów, czy napisów. Pakuję to wtedy do pudła, by nie pałętało się pod nogami- co ja piszę- pod dłońmi- w ciągu roku. 12 miesięcy to dość spory czas, by zapomnieć o owym skarbczyku świątecznych przydasi. Tak też z tym wycinkiem 13 x 13 cm, który przeleżał na dnie ów czas. W zeszłym roku nie miałam pomysłu na niebieską kartkę świąteczną. Pomysł przyszedł wraz z nauką tworzenia poinsecji- zrobiłam od ręki tyle tylko, ile potrzebowała, do tej kartki, dołożyłam innych ozdóbek z wykrojników i tak powstała ta, której zeszłego roku nie tknęłam. Ów kawałek papieru pochodzi z kolekcji Lemonkowej: Joy to the world 










 

No i pochwalę się podarunkami od Magdy/ Jagodzianki...





Jadwiga

2 komentarze:

  1. Zachwycające podarunki. Twoja kartka jest idealna, ma w sobie magię świąt, jaką czułam za dziecka. Kartka z duszą, unikalna i pełna miłości, pełna dobra, ogromnie mi się podoba i uważam ją za idealną!!!! Pozdrawiam z wielkim podziwem. :) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jadziulku, prześliczna kartka, a Twoje poinsecje powoli stają się klasyką.
    Cudny Alicjowy podarunek.
    Tulam<3

    OdpowiedzUsuń

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3182/ Okolicznościowa...

  Jestem gotowa zaprzyjaźnić się z niebieskim kolorem. Tę kartkę tworzyło mi się wyjątkowo dobrze, i nawet ten niebieski kolor, który nie je...