Przestrzeń, czyste powietrze, cisza przerywana jedynie nawoływaniem różnorodnego ptactwa i brzęczeniem owadów. Szum lasu opodal; żadnych wrzasków, żadnych motorów. Nic nie gwałci tak bardzo spragnionych na co dzień odgłosów natury. Swoboda. Wolność. W takich miejscach zaczyna się właśnie kraina wolności. Tu niemoc lęka się przestrzeni tak samo, jak hałas boi się ciszy. Przymykam oczy i chłonę... chłonę zapachy, dźwięki, lekki poszum wiatru; nie można się temu oprzeć. Nie można się temu nadziwić... Rozbudzić w sobie zachwyt. Rozsmakować się we wszystkim. Nakarmić oczy widokami, uszy dźwiękami, słowami i ciszą, a nozdrza zapachami unoszącymi się w powietrzu. Tu można powrócić w siebie, napełnić się tym pięknem, by wystarczyło potem na długo.
Jadwiga
Też lubię odpoczynek na łonie natury, wtedy chyba najbardziej ładuję moje akumulatory. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKwiaty cieszą oczy i serce.
OdpowiedzUsuń<3