Powstała spontanicznie po przeczytaniu posta u Ewy na instagramie, który zaczął się od myśli Karola May'a: "Przyszłość jest jak książka, której jeszcze dotychczas nie przeczytaliśmy". Po tej sentencji Ewa wyszła z propozycją wykonania dowolnej pracy związanej z książką. Zatem moja interpretacja tematu to zakładka. Weszliśmy w grudzień, w najdłuższe wieczory roku; ile można stać w kuchni przyrządzając świąteczne potrawy- nie za długo. Natomiast długie, grudniowe wieczory, to chyba najlepszy czas na spędzanie go nad lekturą. A jeśli książka, to i zakładka. U mnie każda przyniesiona do domu książka otrzymuje swoją zakładkę. Czasem są to po prostu tylko metki odzieżowe, takie, które uważam za ciekawe, nietuzinkowe. Czasem jednak, jak teraz, zakładkę poczyniam spontanicznie, a że przyniosłam kolejne książki wyczajone w sklepie fundacji Sue Ryder, za grosze, to i zakładki się im należały- jedna z nich dostała wykonaną własnoręcznie. Jest duża- fakt- ale w zasadzie stworzona z myślą dla książki dużego formatu, która stoi w regale bez zakładki, a ta z Sue Ryder dostanie kupną- magnetyczną.
Pod tą folią (wycięte okienko z koperty) znajdują się kółka z dziurkacza, które po poruszeniu zakładki przesuwają się.
Jadwiga





Bardzo ładna zakładka, skarbie i podoba mi się pomysł na te przesuwające się kółka.
OdpowiedzUsuńTulam<3
Świetna zakładka.
OdpowiedzUsuńOkienko z koperty, wciąż się czegoś uczę.
miłej niedzieli