Parę kadrów, bo niewiele się już tu dzieje. Doszedł stroik, a właściwie klatka z dyńkami, zamiast pierzastego, bowiem nie nam w zwyczaju więzić ani ptactwa, ani innych zwierząt. Nawet gdy miałam przysposobioną świnkę morską, miała ona całkowitą swobodę poruszania się po mieszkaniu.
...zatem tylko dyńki, by ich wiatr nie porwał, który w tych dniach niewąsko sobie poczyna.
Jadwiga
Ciekawa ozdoba balkonowa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń