A właściwie powinnam zatytułować: Parawan stworzony przez Marię. To miał być twórczy babski wieczór; Dzień Kobiet spędzony w miłym towarzystwie. Wieczór taki nieco warsztatowy. Skończyło się w szpitalu. Niestety, nawet nie zaczęłam tworzyć, a wiedząc, że długo nie podołam zadaniu, poprosiłam Marię o wykonanie mojego tryptyka. W końcu też i zebrałam się, by go odebrać...
Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)