...czyli dla mnie. Swojego czasu przywlokłam ze sklepu z drugiej ręki ramkę- domek z przegródkami z zamiarem stworzenia wiosennej ozdoby świątecznej. Niestety los pokrzyżował plany i ramka poleżała nieco dłużej w niebycie. Ostatnio robiąc remanent w przydasiach posortowałam je przy okazji, znajdując mnóstwo drewnianych szpulek z nawiniętymi nićmi i gołych, a także kilka własnoręcznie robionych. Postanowiłam zatem, że wykorzystam je do ozdobienia owej ramki. Przedtem jednak ją samą potraktowałam gesso i ozdobiłam wyciskami z masy super-lekkiej a na koniec przetarłam kremową farbą akrylową. Poustawiałam szpulki, naparstków kilka i nożyczki- a jakże... Aaa... zapomniałam dodać, że wyposażyłam ramkę w plecy, by z niej nic nie spadało, bowiem była prześwitująca.
Tuż obok stanął słoik wypełniony po brzegi maleńkimi drewnianymi szpulkami, na które nawinęłam resztki koronek. Tutaj też wpadło kilka szpulek własnoręcznie zrobionych.
I żelazko wyciągnięta z czeluści na światło dzienne... Jeszcze nie ma podstawy (gdzieś wsiąkła), ale niebawem ruszy do mnie w drogę....Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)