To jedna z tych wielu nocy, gdy nie można zasnąć, albo zbudzić się zanim przyjdzie świt. Jedna z wielu, gdy jednocześnie staje się przed wyborem- co robić. Czytać nie, bowiem niekoniecznie lubię czytać przy sztucznym świetle. Domowe zajęcia? Nie wchodzą w grę, bowiem przy moim nadwrażliwym słuchu wszystkie czynności wydają się być hałaśliwe. Niewątpliwie zatem pozostają "robótki". Wybór padł na dawno zaczęty album- od tygodni leży w proszku. I tak po cichu (po wielkiemu cichu) & (między ciszą a ciszą)... Otóż i ów projekt, do którego inspirację zaczerpnęłam z Leśny/ jesiennego albumu, który stworzyłam na warsztatach on-line Cynkowego Poletka. Kilka miesięcy po leśnym albumie stworzyłam Album wiosenny. A wszystkie trzy na Bazylich o nietypowych rozmiarach 31 x 16,5 cm.
Jadwiga
Piękna i ważna to była inspiracja.
OdpowiedzUsuń