piątek, 21 czerwca 2013

470/ Przyjaciół mam...

To, że mam przyjaciół- aniołów zamienionych w ludzi- nie miałam i nie mam wątpliwości. Ale że mam ich tylu w sieci!?... przekonuję się właśnie tu, w sieci, na blogu. Przyjaciół, którym nie jestem obojętna, czemu dają wyraz w komentarzach. w szczególny zaś sposób wyrażają swoją troskę w komentarzach pod postami: "Poczekalnia" i "Z potrzeby serca"... Niektórzy wyrażają podziw dla mojej odwagi uzewnętrznienia się... Inni- już meilowo- dziękują za równie odważne świadectwo... Są zapewne i tacy, którzy przejdą obojętnie (nie ganię nikogo za to, każdy jest bowiem wolny), ale na pewno zostanie coś z tego w ich pamięci... Zapewniam jednak wszystkich: tych, którzy już tam byli i zostawili swój ślad, jak i tych, którzy wybrali się tam- być może za namową tych pierwszych, a także i tych, którzy trafili tam przez przypadek- serfując po sieci, że nie odwaga mną kierowała a... strach! Strach przed utratą tego, co w życiu jest teraz dla mnie najcenniejsze: przed utratą Boga (znacie te Triudum Paschalne?), przed utratą ludzi (nie fizycznie...), przed utratą życia (też nie tego fizycznego- już się nie boję...), ale tego duchowego- w blasku Światła Bożego...
By nie powrócić do tej ciemności, która niestety do dziś kładzie się cieniem na moją historię.... Czasem przeszkadza... blokuje uczucia... Ciemności, która odbiera człowiekowi wszystko, włącznie z poczuciem człowieczeństwa, godności, a co za tym idzie- bezpieczeństwa- bowiem człowiek pozbawiony godności nie może chyba czuć się bezpiecznie. Ale tylko Bóg zapewnia mi to poczucie poprzez sytuacje, jakie mi daje, poprzez krzyże codzienne, poprzez ludzi, których stawia na mojej drodze- takich jak Wy, którym nie jestem obojętna (jak mniemałam)... Dziękuję zatem wszystkim, którzy mnie odwiedzają, którzy obdarowują ciepłym słowem dając tym samym wyraz swojej przyjaźni i akceptacji... "Tylko bowiem prawdziwy przyjaciel pozwala mi być taką jaka jestem" Nie wiem, czy są to dokładnie te słowa, ale przecież nie o formułki w przyjaźni chodzi. :) Dziękuję Wszystkim za obecność tuż obok- czemu dajecie ślad w komentarzach- i za każde słowo w nich zawarte...
Wszystkim zaś życzę bezchmurnego nieba nad głową na co dzień i szacunku otoczenia...
Jadwiga

4 komentarze:

  1. Tak, ja też jestem pod wrażeniem Twej odwagi - w każdym jej aspekcie. Jak najwięcej przyjaciół życzę i ogromu sił.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzajemnie Jadziu :)
    Ściskam mocno-buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie powiedziane:) Podziwiam Cię za odwagę. Szacunek to jest to czego szukam:) Pozdrawiam i promyków słońca na co dzień życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego dobrego kochana, trzymaj tak dalej!

    OdpowiedzUsuń

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3185/ Bydgoszcz przedświątecznie...

  Moje miasto, prawdopodobnie jak każde inne na świecie, stroi się w szaty świąteczne. Dzisiaj kilka zdjęć z chwilowego pobytu na Starówce. ...