Za wszelkie miłe słowa w komentarzach ślicznie dziękuję. Są one dla mnie niezwykle inspirujące i pobudzające do dalszego działania, głównie z myślą o Was. Mam wrażenie, że to właśnie dla Was tworzę. Nie mogąc nic robić, bo malarz opanował mieszkanie, pozostaje mi tylko prowadzić bloga... Przynajmniej nie stracę z Wami kontaktu. Na dzień dzisiejszy, a właściwie wieczór, wiersz Hanny Zdzitowieckiej, pochodzący z kalendarza:
"Ustami i stopami malowane"- oczywiście z dedykacją dla wszystkich mnie odwiedzających... Wiersze Hanny Zdzitowieckiej można też znaleźć na kilku stronach- tu jedna z nich:
http://bibliotekawszkole.pl/inne/gazetki/58/
Gdzie ty jesteś, jesieni?
Tu jestem.
Z dębu strząsam dojrzałe żołędzie,
babim latem przystrajam gałęzie,
ptakom wskażę bezpieczne dróg szlaki,
jeża do snu utulę pod krzakiem.
Mgły wieczorem nadf wodą rozłożę
i przed zimą odejdę za morze.
Zdjęcie z tegoż kalendarza, które zachwyciło mnie nie tylko sposobem wykonania- malowane stopą- lecz także widocznym na nim klimatem jesieni. Zdjęcie autorstwa Muhammada Asroel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)