piątek, 11 października 2013

608/ Ulotność chwili...

Jeszcze o godzinie 7 rano za oknem "przepływała" dość gęsta mgła. Na tyle gęsta, że ograniczała widoki z okna mojego mieszkania na osiedle. Zapowiadało się jednak, że "popłynie dalej i odsłoni błękit nieba. 





...i tak się stało- już o godzinie 10 można było dostrzec nieco oddalone wieżowce i bloki... i więcej nieba :)




... godzina 13 odsłoniła widok po horyzont- widać tam wzniesienia rozciągające się za Wisłą. Tak, tak- obok osiedla przepływa Wisła, choć moje miasto leży nad Brdą :)






Dziękuję za Wasze odwiedziny i życzę cudownych chwil wynikających z nadchodzącego weekendu i pięknej jesieni :) Do zabawy z papierem wrócę niebawem- teraz ogranicza mnie remont, jednak by nie stracić z Wami kontaktu, "przekazuję" ulotne chwile, które na co dzień umykają naszej uwadze ;) Pozdrawiam cieplutko :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3268/ Steampuk Journey- album...

Trochę czasu mi to zajęło, ale nie żałuję go jako stracony, bowiem jestem z niego dumna. A może dzięki niemu odnoszę takie poczucie. Album s...