Wczoraj chwaliłam się zawieszkami świątecznymi, które zrobiłam dla dzieci, na prośbę przyjaciółki Pauliny A. By jakoś je dzieciom wręczyć, postanowiłam wykonać kopertki na ich rozmiar. Wcześniej pomyślałam o kupnie gotowych kopert, ale nie znalazłam w tym rozmiarze, a te, co były, to do płyt CD z okienkiem. Odeszłam szybko od tego pomysłu i postanowiłam sama je wykonać- mam przecież odpowiedni sprzęt do projektowania kopert. Aby nie były "smutne", postanowiłam je ostemplować przed sklejeniem, stemplami w świątecznym klimacie. Tak więc każda zawieszka, trafi do dzieci, we własnym "ubranku"-
w ten sposób będą mogły losować je między sobą, bo jak wiecie, każda jest inna ;)
A tak przebiegła "produkcja" kopertek.
Po złożeniu stwierdziłam, że"skrzydełka" są za duże, więc je przycięłam po centymetrze z każdej strony...
Myślę, że dzieci będą zadowolone- a mnie tymczasem pozostaje trema przed Ich krytyką...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)