Uszyłam dwa organizery, i nie tylko, dla sześcioletniej dziewczynki- córeczki mojej przyjaciółki :)
Nie wiedziałam jak zatytułować tego posta, ale kiedy w zadumie usłyszałam poza marginesem swej wyobraźni, piosenkę, którą sama, będąc dzieckiem śpiewałam, postanowiłam taki dać tytuł :)
A oto tekst- myślę, że dobrze zapamiętałam słowa ;)
Ta Dorotka, ta malusia,
tańcowała dokolusia,
tańcowała ranną rosą i tupała nóżką bosą,
tańcowała i w południe,kiedy słonko grzało cudnie,
tańcowała wieczorami, kiedy słonko za górami.
Teraz śpi w swej kolebusi na różowiutkiej podusi.
tańcowała wieczorami, kiedy słonko za górami.
Teraz śpi w swej kolebusi na różowiutkiej podusi.
Chodzi senek koło płotka, cicho bądźmy- śpi Dorotka...
I drugi organizer składany na trzy. Nie miałam tylu kredek, by wypełnić nimi kieszonki, by pokazać organizer w całej swej okazałości. Myślę jednak, że Małgosia- mama Dorotki- obfoci organizer wypełniony kredkami po brzegi i pokaże nam go na facebooku ;)
Organizery mają dodatkowo boczne kieszenie, za które można wsunąć farbki, czy też notesy.
Uszyłam też torebeczkę z zamków błyskawicznych, myślę, że się przyda sześcioletniej panience ;)
Dwie części zamka, biała i brązowa- zapięte ze sobą i pozszywane ściegiem zygzakowym.
Nie mogło też zabraknąć kieszonki wewnętrznej.. ;)
Pozdrawiam Nocnych Marków :)
Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)