I nie chodzi tu o pośpieszny autobus czy pociąg, lecz o album.
Kolejny, z którego jestem nie miej dumna niż z poprzednich,
Kolejny, z którego jestem nie miej dumna niż z poprzednich,
tym bardziej, że robiłam go w wielkim pośpiechu (niewątpliwie był to mój rekord)
Zasiadłam więc i tworzyłam... z tego, co pod ręką, jak zwykle zresztą.
Album powstał na bazie białych kopert, które zamierzenia miały tworzyć kieszonki...
Sami oceńcie :)
Monice i Walidowi bardzo się spodobał :)
Wasza Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)