wtorek, 11 sierpnia 2015

1253/ Chwalę się, a co...

Dziś przyleciała do mnie przesyłka od Ewy :) Już jakiś czas temu umówiłyśmy się na prywatną wymiankę; do Ewy poleciał jeden z moich albumów, a ja poprosiłam w zamian o przepiśnik. I właśnie siedzę przed nim i kombinuję, od jakich przepisów by tu zacząć :p 







Ewunia, bardzo dziękuję, jest fantastyczny i zastępuje mi te, które wydałam ;)
Kolejna rzecz to?...




Właśnie, ceramiczny pojemnik na pióra, długopisy, ołówki, kredki... wyczajony na szrocie.
Kobieta przede mną stwierdziła, że nie może go wziąć. Bo? 
Jest brudny od zaschniętego atramentu.
To ja go z przyjemnością przygarnę i tym sposobem ubrudziłam sobie paluchy :p



Ale warto było, bo jest fantastyczny i zaraz wyląduje na biurku :)))


A na dobranoc takie oto reminiscencje...



 Zdjęcia nie oddają tej gorącej czerwieni pasa na niebie, ale widok zachwycający :)))
Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...