Nie bawię się w deku... nie haftuję, bo wzrok już nie ten, paluchy się blokują toteż szydełko i druty odpadają, ale jestem krawcem z wykształcenia, toteż mogę sobie coś w tym kierunku. Nie będzie to jednak szyta karteczka, a tkana. Pomysł zaświtał natychmiast po przeczytaniu wytycznych Inki, toteż już nic innego nie kombinowałam, tylko utkałam sobie karteczkę z tasiemek różnego regimentu ;)
I tak powstała kartka z tkaną bombką :)))
A tak szło mi tkanie...
A żeby było śmieszniej, Inka do majowego wyzwania zapodała grafikę karibu ;)
Wasza Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)