wtorek, 15 listopada 2016

1628/ Bliźniaczy, a jednak...

Dziś chciałabym pokazać kolejny rolo- album, z użyciem tych samych papierów i dodatków,
które grały pierwsze skrzypce we wczorajszej pracy
Niby te same papiery, dodatki również z tej samej beczki,
okładki na bazie papierów o tym samym wzorze, zawiązywany na guziki;
nie ważne, że przymocowane wykałaczką,
(a czy to pierwszy raz używa wykałaczek do mocowania tego czy owego w swoich pracach?)
a jednak jakże inny...
A tu już obydwa razem ;)
 
Ten album od 3 minuty...
 
 
I pochwalę się drewnianymi stemplami- 
zakupiłam je na miejscowym przydasiowym bazarku za 5f
...nieużywane
Do przyszłego roku mam zamiar nauczyć się kolorować,
o ile wystarczy zapału i cierpliwości,
bowiem ani pro-makry, ani farby, ani kredki mnie nie lubią :p 
Wasza Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...