poniedziałek, 7 sierpnia 2017

1758/ Ogród dzieciństwa...

W piękny, słoneczny dzień, postanowiłam wybrać się do ogrodu mojego dzieciństwa,
w którym bywałam bardzo często,
do Ogrodu Botanicznego, usytuowanego niedaleko domu rodzinnego.
Bywałam w nim w późniejszych, młodzieńczych latach,
gdzie znajdowałam błogi spokój do nauki, czy czytania;
szczególnie zaś lektur szkolnych.
Tu przeczytałam "Pana Tadeusza",
tu zmierzyłam się z codziennością "Chłopów",
tu "Lalka" nie miała dla mnie tajemnic...




 Wśród dziesiątek motyli żyją:
osetnik, pawik, admirał, pokrzywnik...

















Poniżej setki oczu i żądeł przygotowanych do obrony;
musiałam uważać przy zbliżaniu się z aparatem.
Zabrakło odwagi na nakręcenie choć krótkiego filmiku.



"Cztery pory roku" 😍


















Odwiedzających Ogród witają i żegnają:
 gwarek czczony od szpakowatych,
 księżniczka tarczowa od papugowatych,
nimfa od kakaduowatych... 





I ostatnie spojrzenie na ogród z wysokości pagórka 😉


A Wy macie jakieś miejsca z dzieciństwa i młodości,
do którego lubicie wracać?...
Napiszcie w komentarzach 😍
Wasza Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3276/ Balkonowy ogródek...

  Dawno nie przedstawiałam wiadomości o moim ogródku balkonowym. Tak się złożyło, że ten rok jest wyjątkowy, inny od poprzednie lata, trudni...