Na sobotnim babskim spotkaniu niewiele zrobiłam;
po prostu nie chciało mi się 😋
Poczyniłam zaledwie przepiśnik na spirali,
ale głównie przegadałam.
Natomiast niedzielę poświęciłam zabawie w glinie.
Po wypaleniu przedmiotów z poprzednich warsztatów,
przyszedł czas na ich szkliwienie...
I oto efekt, choć póki co nie widać, okaże się po kolejnym wypalaniu
Były też wiosenne kwiaty- tulipany od jednej z nas, Madzi,
ale największe zainteresowanie okazywała im kotka Oli.
Niedzielne spotkanie w centrum sztuki zaowocowało szkliwieniem wypalonych przedmiotów.
Jeszcze tego nie widać, ale nabiorą kolorów,
po ponownym poddaniu ich wysokiej temperaturze.
Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)