Wybrała się do second hand'u po jakąś spódniczkę;
i dostała, mało chyba używaną, szytą jak na nią.
Zapłaciła, ale jej wzrok przykuł kuferek leżący na ladzie.
Natychmiast uruchomiła się jej wyobraźnia.
Poczyniła już parę prac w tym kierunku,
jednak nie wie, jaką opcję wykorzystania owego, przyjąć...
Zanim pochwali się efektem, chwali się zdobyczami
(spódnica na niej zatem zdjęcia jej niet)
W drodze powrotnej była zmuszona nawiedzić pasmanterię,
a przy okazji, w efekcie przemiłej rozmowy z ekspedientką,
otrzymała w gratisie parę rzeczy, które już poszły dalej w świat...
Te natomiast otrzyma osobista krawcowa :p
Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)