wtorek, 22 stycznia 2019

2015/ Coś z niczego...

Z papierami nie nadążam; Ci, co robią albumy wiedzą o co chodzi...
Zatem, mając mnóstwo resztek, pojedynczych kartek, takich, które już do żadnego albumu nie pasują, postanowiłam zmierzyć się z kartkami :p Zdaję sobie sprawę, że odbiegają od tych, które mogą się podobać, ale na własne potrzeby mogę je zaakceptować. Swoją urodę, choć wątpliwą, zawdzięczają elementom zdobniczym... 













Dlaczego u mnie tak rzadko ostatnio kartki? Bo po prostu nie wychodzą mi one, ale widzę, że muszę tworzyć je od czasu do czasu, choćby na swoje potrzeby, bowiem zalewają mnie resztki i pojedyncze papiery...
I taka atrakcja w podróży z Centrum do domu mnie spotkała...








 Jadwiga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3281/ Recyklingowe warsztaty...

  Warsztaty odbyły się zeszłej środy w Bibliotece Głównej po wakacyjnej przerwie. Tworzyliśmy przestrzenną jesienną pracę... Po powrocie z ...