Z papierami nie nadążam; Ci, co robią albumy wiedzą o co chodzi...
Zatem, mając mnóstwo resztek, pojedynczych kartek, takich, które już do żadnego albumu nie pasują, postanowiłam zmierzyć się z kartkami :p Zdaję sobie sprawę, że odbiegają od tych, które mogą się podobać, ale na własne potrzeby mogę je zaakceptować. Swoją urodę, choć wątpliwą, zawdzięczają elementom zdobniczym...
Dlaczego u mnie tak rzadko ostatnio kartki? Bo po prostu nie wychodzą mi one, ale widzę, że muszę tworzyć je od czasu do czasu, choćby na swoje potrzeby, bowiem zalewają mnie resztki i pojedyncze papiery...
I taka atrakcja w podróży z Centrum do domu mnie spotkała...
I taka atrakcja w podróży z Centrum do domu mnie spotkała...
Jadwiga








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)