poniedziałek, 20 maja 2019

2096/ Zielnik...

Jakiś czas temu wspominałam o albumiku, który niechcący zalałam kawą 😠
Odłożyłam nieszczęście na bok, by nabrało mocy prawnej do poprawki.
A jak poprawić nieszczęśnika? 
Mądre powiedzenie mówi: lecz tym, czym się strułaś/łeś;
zatem karty albumiku wylądowały w kawie, by "nabrać koloru" 😜
Między czasie pozbyłam go okładki, wykorzystując do innego, temu dając nową.
A oto efekt moich brutalnych z nim poczynań...
















I oczywiście filmik- by nie było 😊


Jadwiga

8 komentarzy:

  1. Piękny kwiatowy albumik Bardzo podoba mi się ta okładka z tkaniny -Ty masz Jadziu super pomysły.Wcale nie widać że coś złego się z nim działo.Dzięki za filmik !!!
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie Ci wyszedł.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie sobie poradziłaś z kawowym problemem. Teraz album wygląda fantastycznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakochałam się w tym zielniku. Jest cudny!
    Tulam mocno<3

    OdpowiedzUsuń
  5. No i super, nikt by się nie domyślił, że miałaś jakiś "wypadek" z nim :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo dobry pomysł z ta kawą, radę trzeba zapamiętać. Wszystko da się uratować :) Albumik piękny

    OdpowiedzUsuń
  7. Jadziu, kolejna wspaniała praca, album wygląda rewelacyjnie! ♥♥ Pozdrawiam majowo! :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3165/ Znów ta jesień...

O jesieni mogłabym godzinami , szczególnie w tych dniach kiedy jest bajecznie kolorowa. Kolejny, podobny do poprzednich dni, z zaproszeniem...