Pogoda wyraźnie sprzyja spacerom, jednak w moim przypadku robić to późnym popołudniem. Parę zdjęć z niedzielnego wypadu, tym razem nie do Centrum, a w bardziej "dzikie" tereny Bydgoszczy. Po przejściu mostu ponad kilometrowego, nie sposób było zejść nad Wisłę, by pocieszyć się naturą jej nadbrzeża, bowiem te tereny są w tej chwili pozalewane. Zalane są też łachy, które całkowicie zniknęły pod wodą, a na których corocznie mewy śmieszki budują gniazda.
Wieża kościoła p/w św. Mikołaja
Zakład karny a w głębi czerwieni się wieża kościoła p/w. św. Jana Apostoła Ewangelisty
Obserwator (zakładają gniazda w zakamarkach przęseł)
Uwięzione na zalanej łasze drzewko...
Końca mostu nie widać
Powrót drugą stroną mostu
- obok tory kolejowe w kierunku Chełmży i Kowalewa Pomorskiego
Takie sympatyczne widoki przed jedną ze starofordońskich kamienic
Pamiątka po cegielni fordońskiej
Zachód słońca nad moim osiedlem.
Na koniec gość odwiedzający mnie od kilku dni;
zrobił sobie z mojego balkonu przystanek odpoczynkowy w trakcie nauki latania 😏
Jadwiga
Piękne zdjęcia i niezwykle ciekawe ze spaceru Jadziu.
OdpowiedzUsuńMiły spacerek z naszą najukochańszą Wisłą w tle... Kawka zapozowała obłędnie haha :D Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTo musiał być wspaniały spacer....POzdrówki!
OdpowiedzUsuńA to ci krzykacz !? Ha ha ha !!! Miałaś niezłe towarzystwo za oknem.
OdpowiedzUsuńSpacer wyborny i piękne widoki !!! Pozazdrościć ! Pozdrawiam :)
Spacery nad rzeką są zawsze bardzo interesujące
OdpowiedzUsuńFajnego masz gościa, Jadziulku, Na mój balkon przylatują młode sikorki.
OdpowiedzUsuńBuzialki<3