Tytka wykonana własnoręcznie, ale nieco bezmyślnie, bowiem nie wzięłam w ogóle pod uwagę jej wielkości, zaczynając ją sklejać. Wyszła oczywiście o wiele za duża, jak na schowanie w niej fantów na Craft Party. Zatem szybciutko, zarywając kolejne godziny późnego wieczoru, wzięłam się za tworzenie już pod wymiar, o których to fantach i tytce wspominałam w poście nawiązującym
o Craft Party. Dobrze, że u mnie nigdy nie brakuje szarego papieru.
o Craft Party. Dobrze, że u mnie nigdy nie brakuje szarego papieru.
Niestety, tytkę musiałam "rozebrać", bo inaczej się nie dało,
powstała bowiem kartka sztalugowa na nadarzającą się okazję
Międzynarodowego Dnia Muzyki przypadającego na 1.10...
Dokąd powędrowała, chyba nie muszę się rozpisywać 😉
No i takie "spotkanie" z Fryderykiem Chopinem w Filharmonii zamknęłam w kadrze
powstała bowiem kartka sztalugowa na nadarzającą się okazję
Międzynarodowego Dnia Muzyki przypadającego na 1.10...
Dokąd powędrowała, chyba nie muszę się rozpisywać 😉
No i takie "spotkanie" z Fryderykiem Chopinem w Filharmonii zamknęłam w kadrze
Jadwiga
Obie prace Jadziu są świetne, a zdjęcie jakie fajne :)
OdpowiedzUsuńPiękna tytka i karteczka, Jadziu.
OdpowiedzUsuńBuziaczki, kochana<3