Od początku marca siedzę u Córki, o czym wielu z Was zapewne wie. Nie zabierałam ze sobą kreatywu, zatem i nie mogę się chwalić żadnymi pracami. Jednak z kilku spacerów przywlokłam ze sobą znalezione małe co nieco, z których popełniłam śmieciucha. Oto i ów :)
Jak widzicie, ni to zakładka, ni to coś, czym można obdarować kogokolwiek, ale jest to coś, co zawsze mnie intrygowało, a na co poświęcałam zbyt mało czasu. Przygodę ze scrapbookingiem zaczynałam właśnie od recyklingu, a ta praca ma dodatki z gotowych elementów: kwiaty i tarcza zegara.
Stęskniłam się za prowadzeniem bloga i za Wami, zatem w kolejnych postach zdjęć nieco z miejsc, które odwiedziłam, czy też w których przebywałam. Pozdrawiam Was serdecznie z tego zakątka UK w którym przebywam; trochę według planu, trochę z przymusu, bowiem: i tak był plan siedzieć u Córki do lipca, jednak sytuacja sprawiła, że ten pobyt chętnie bym skróciła, gdyby nie zamknięto granic przed nosem (w zaledwie 3 dni po moim przybyciu). Poza tym niemożność wychodzenia z domu bez celu, a takie były spacery, powodowała dłużenie się czasu, co nie wprawiało mnie w zadowolenie :/
Jadwiga
A właśnie Jadziu o Tobie ostatnio myślałam, że dawno Cię tu nie było i już jesteś :) Widać w każdej sytuacji potrafisz sobie poradzić i bez niczego (to znaczy bez żadnych przydasi czy innych kreatywnych rzeczy) potrafisz jakąś pracę stworzyć, nieźle :)
OdpowiedzUsuńJak cudownie móc zobaczyć kolejną pracę mistrzyni recyklingu.
OdpowiedzUsuńTulam mocno<3
A już zaczęłam się Jadziu o Ciebie martwić - tak długo milczałaś.
OdpowiedzUsuńDobrze, że już jesteś.
Pozdrawiam serdecznie
Ja również o Tobie nawet ostatnio myślałem, czemu Cię tu zabrakło, zmartwiło mnie to... Ważne, że już jesteś z powrotem, praca wygląda wspaniale. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńNiedawno przeglądałam stare komentarze i przypomniałam sobie o Twoim blogu.
OdpowiedzUsuńDlaczego brakuje postów? Pomyślałam, że zrezygnowałaś z prowadzenia bloga.
Życzę udanego powrotu do domowych stron :)