Pamiętacie moją babeczkę z początku stycznia? Swoją Babeczkę upiekłam wtedy z Emilią i zdążyłam przygotować "zaczyn" na kolejną. Niestety, choroba mnie rozłożyła na przeszło 3 tygodnie, a zaczyn poszedł w zapomnienie. Przeszukując pojedyncze papiery, by wybrać coś na świąteczne kartki, ów zaczyn wpadł mi w ręce. Cóż było zrobić? Oczywiście "upiec", by zaczyn kolejny raz nie poszedł w zapomnienie. A oto ona z kolekcji "Something Sweet" Lemoncraft. Kwiaty robione własnoręcznie.
niedziela, 14 lutego 2021
2469/ Babeczka...
Poczyniłam też film, bowiem babeczka ma ukryty w kwiatach shaker-box
Jadwiga
5 komentarzy:
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3182/ Okolicznościowa...
Jestem gotowa zaprzyjaźnić się z niebieskim kolorem. Tę kartkę tworzyło mi się wyjątkowo dobrze, i nawet ten niebieski kolor, który nie je...
Taką babeczkę tylko Ty potrafisz upiec, skarbie.
OdpowiedzUsuńTulam<3
Jadziu, piękniejszej babeczki to ja chyba nigdy nie widziałem, szkoda, że nie jest do schrupania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
Piękna i nie tuczy!
OdpowiedzUsuńPiękna i smakowita ,aż ślinka leci.Śliczne kwiatki robisz.
OdpowiedzUsuńZdróweczka życzę
Przepiękna kartka,pełna uroku i delikatności 😀😃
OdpowiedzUsuń