środa, 30 czerwca 2021

2572/ Ocalić od zapomnienia...

 Niedzielne popołudnie, godzina zaledwie 16... Jest takie miejsce w mojej dzielnicy, niegdyś tętniące życiem, a przynajmniej handlem; sama niejednokrotnie robiłam tu zakupy. Dziś straszy swym wyglądem... Porobiłam trochę zdjęć, by ocalić od zapomnienia, bowiem deweloper wziął teren we władanie i za miesiąc wszystko pewnie będzie zrównane z ziemią. Bydgoszcz pięknieje i czasem nawet dobrze, że kosztem takich maszkar od dziesiątek lat świecących pustkami i niszczejących. Tu niegdyś była pętla autobusowa, dziś zmieniły się i numery autobusów i ich trasy. Dzielnica rozbudowuje się, zatem i autobusy mają coraz dalej swe pętle. Z dwu numerów autobusów łączących dzielnicę z Centrum Bydgoszczy; jednego zwykłej trasy, drugiego pośpiesznego, dziś zrobiło się kilkanaście, w tym dzielnicowe, łączące poszczególne osiedla dzielnicy. Dzisiaj w tym miejscu mają swój przystanek dwie takie właśnie linie autobusowe i obie ułatwiają mieszkańcom dzielnicy przemieszczanie się













I taki wymowny artefakt...


Nie brakuje też jakichś dokumentów zapomnianych przez byłych użytkowników miejsca.

 

A tuż obok...













Nieco dalej (a może bliżej), pod numerem 409 kolejny niszczejący obiekt... Tego mi żal.






Z tego miejsca do domu tylko piechotą przez pas lasu oddzielającego Fordońską od torów kolejowych w kierunku na Toruń i małego osiedla domków jednorodzinnych. A w lesie... takie znalezisko (ktoś miał "poczucie humoru"?)



 
Owe tory, którym zawsze, gdy przez nie przechodzę, tu, czy w innym ich miejscu, robię zdjęcia.

Jadwiga

4 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia, skarbie - podoba mi się Twój sposób ujęcia tematu.
    Ktoś wyrzucił zdjęcia rodzinne w lesie? Nie do pojęcia.
    Tulam<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspólczesny człowiek...pozdrawiam Jadziu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jadziu, jesteś prawdziwą mistrzynią fotografii. Nikt tak jak Ty nie potrafi robić tak ciekawych zdjęć fotografii. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)

3156/ Z potrzeby...

  Potrzebowałam szorstkiego wałeczka do rozmasowywania bolącego bicepsa, a ponieważ nie chciało mi się wędrować do sklepu medycznego, postan...