Tak jak wychodzą mi wszelkie kwiaty, tak z różami mam kłopot; te często nie wychodzą spod moich rąk podobne do swego gatunku. Setki tutoriali, a zawsze coś idzie nie tak. Dzisiaj przychodzę z pierwszymi, z których jestem zadowolona, a wykonałam je według tutorialu Emili na róże z foamiranu... Te osiem róż kwitły spod rąk niemal całą dobę. Postanowiłam jednak nie spieszyć się z nimi i "kwitnąć" je na odpoczynki. Jak ktoś mnie pyta: "Co robię?" (gdy tworzę kwiaty), odpowiadam krótko: "Kwitnę kwiaty" (stąd tytuł posta)😁 by unikać długich epistoł 😉 A oto moja ósemka delikatnie barwionych róż...
Jadwiga
Cudowne kwiatuszki. Pozdrawiam przedświątecznie
OdpowiedzUsuńRóże wprost idealne, Jadziulku.
OdpowiedzUsuń<3
U Ciebie róże w pełnym rozkwicie, fajnie Ci wyszły Ja do dziś nie umiem zrobić róż. No cóż zrobić jak nic mnie nie kochają :-)]
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam