I oto kolejnych, 365 zapełnionych kart kalendarza. Kolejnych 365 kropli światła i błysków przeplecionych od czasu do czasu ciemnością. 365 kolejnych myśli, które próbowały wyrazić to, co było ważne, ubrać w słowa znaczenie chwili... Zgromadziłam w nim mnóstwo drgnień serca i duszy, które, gdy sięgnę do nich po latach, swoim pięknem i mocą wywołają, być może, uśmiech na twarzy...
Zastanawiam się, gdzie go upchnę, bowiem półka na nie przeznaczona jest wypakowana po brzegi, a choć większość jest ściągnięta pasami, to i tak zajmują trzykrotnie więcej miejsca, niż by byłyby dziewicze.
Jadwiga
Wspaniały, niezwykła pamiątka. Ja również gromadzę swoje kalendarze:) Wszystkiego co najpiękniejsze w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuń:)
I u mnie Jadziu półki pełne, ale dla takich wspaniałych pamiątek musi być miejsce. Niech rozpoczęty rok przyniesie Ci wiele szczęśliwych chwil.
OdpowiedzUsuńWyjątkowa pamiątka, Jadziulku. Pamiętam jaka byłam zafascynowana filmem o Twoich kalendarzach.
OdpowiedzUsuńTulam<3